Te placuszki rozpływają się w ustach. Są lekkie i puszyste. Kwaskowe maliny, delikatność ricotty i do tego syrop klonowy... Normalnie pychotka! Doskonałe na śniadanie, dla łasuchów i nie tylko.
Składniki:
250 g ricotty
200 ml mleka
1/2 opakowania cukru waniliowego
4 jajka
czubata szklanka mąki
szczypta soli
1/2 łyżeczki sodki
szklanka malin
W misie miksera umieszczamy ricottę, mleko oraz oddzielone żółtka. Dobrze miksujemy do uzyskania dobrego połączenia składników. Następnie wsypujemy mąkę z sodą i cukrem waniliowym, mieszamy do uzyskania jednolitego ciasta.
W oddzielnej misce ubijamy na sztywno białka ze szczyptą soli. Gotowe białka dodajemy wraz z malinami do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką.
Na rozgrzane masło nakładamy placuszki (po 4 sztuki na patelnię) i smażymy na wolnym ogniu na złoto z obu stron.
Smacznego!!
Właśnie się zacząłem poważnie zastanawiać dlaczego jeszcze w tym roku malin nie jadłem, muszę nadrobić te zaległości :)
OdpowiedzUsuńTo spiesz się. Ja już zjadłam dużooooo :) Uwielbiam maliny i zawsze na nie niecierpliwie czekam!
Usuńwyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńwspaniale wyglądają :) dzisiaj zauważyłam u siebie kilka pierwszych malin, więc mam nadzieję, że niedługo będę mogła już je wykorzystać
OdpowiedzUsuń