U mnie już Święta się rozpoczęły. Ciasto na piernik staropolski nastawione, a zapuszkowane pierniczki czekają na Pierwszą Gwiazdkę.
Dzisiaj mam dla Was przepis na pierniczki. Można je piec kilka tygodni przed świętami i zamknąć w szczelnym pojemniku. Wyciągnąć dzień przed Wigilią, aby ładnie udekorować lukrem marcepanem, czekoladą itd, itp. Potem wieszamy na choince lub (co jest bardziej prawdopodobne) zjadamy. A są naprawdę pyszne.
Składniki na ok 100 sztuk:
550 g mąki pszennej
300 g płynnego miodu, najlepiej płynny i naturalny
100 g cukru pudru
120 g masła
1 duże jajko
2 łyżeczki sodki
50 g przyprawy do piernika
1 czubata łyżka kakao
Miód podgrzewamy z masłem (nie gotujemy). Składniki muszą być płynne. Odstawiamy i czekamy, aż przestygną. Dodajemy jajko, mieszamy. Na stolnicę przesiewamy mąkę, cukier, kakao, sodkę, dajemy przyprawę do piernika i powoli dolewamy miód z masłem, zagniatając gęste, twarde ciasto.
Rozwałkowujemy na grubość ok. 3 mm, posypując mąką. Wykrawamy foremkami kształty i układamy na blasze wyłożonej pergaminem.
Pieczemy 7 minut w 180 st. C. Studzimy i wkładamy do pojemnika, chowając z dala od dzieci i mężów łasuchów :)) i trzymamy kciuki, aby doczekały świąt.
Jeśli chcemy, aby pierniczki zawisły na choince, to jeszcze przed pieczeniem roimy dziurkę, przeciągając wykałaczkę przez ciasto.
Smacznego!