Składniki:
2 jajka
3/4 szklanki cukru
2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
20 dag posiekanych migdałów (mogą być ze skórką)
kilka kropel olejku migdałowego
Wykonanie:
Jajka z cukrem ucieramy na puszystą masę, dodajemy suche składniki i olejek migdałowy. Wyrabiamy. Ciasto powinno być gęste, lecz nie za bardzo lepiące się. Z gotowego ciasta uformować płaskie wałeczki i ułożyć na blasze w odległości 2-3 cm. Piec 25 minut w piekarniku na grzanym do 160 stopni.
Ostudzone ciasto pokroić na kawałki o grubości 1 cm.
Ułożyć na blasze i ponownie piec po 8 minut w 170 stopniach z każdej strony, na złoty kolor. Przestudzone ciastka można włożyć do puszki lub słoja i przechowywać nawet do miesiąca.
Uwielbiam biscotti :) Dodać przepis do GP Europy, prawda?
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Ja też uwielbiam i piekę namiętnie.
OdpowiedzUsuńja już dawno nie robiłam... muszę się zebrać i upiec :)
UsuńA tak swoją drogą - wiesz, że się trochę pospieszyłaś? Bo GP Europy jest za tydzień, teraz jest pora na kanadyjskie przepisy ;) Ale to nic ;)
UsuńUps... a wydawało mi się, że teraz. I mój mąż (wielki FAN F1) utwierdził mnie w tym przekonaniu :)
Usuńmoje najukochańsze ciasteczka, piekę bardzo często, zazwyczaj też w wersji z migdałami :)
OdpowiedzUsuńOch biscotti, cantucci, cantuccini, jak zwał tak zwał, koleżanka ostatnio robiła i bardzo mi zasmakowały, wcześniej jakoś nie kusiły mnie zbytnio swoim wyglądem. Może nawet dzisiaj je zrobię :)
OdpowiedzUsuń