Przepis na ten chleb znalazłam na blogu Pracownia Wypieków, który od pewnego czasu odwiedzam regularnie w poszukiwaniu inspiracji.
Autorka bloga swój bochenek upiekła w garnku żeliwnym. Ja niestety takiego na stanie nie posiadam, więc wykorzystałam naczynie żaroodporne (3,5 l), które sprawdziło się idealnie. Chlebek ma chrupiącą brązową skórkę i wygląda bosko.
Wstałam specjalnie o 6 rano, aby upiec to cudo. Warto było! Chleb jest pyszny z delikatnym posmakiem rozmarynu, który uwielbiam. A zapach świeżego chleba z samego rana to jest to :)
Oryginał przepisu znajdziesz klikając tutaj.
ZACZYN (przygotowujemy dzień przed pieczeniem)
50 g zakwasu żytniego
100 g wody
150 g mąki żytniej
Składniki na zakwas dobrze mieszamy , przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12 do 18 godzin.
Składniki na chleb
30 g oliwy
180 g ciepłej wody
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki suchych drożdży
420 g mąki pszennej (przesianej)
1 łyżeczka świeżego rozmarynu, drobno posiekanego
Następnego dnia łączymy zaczyn z pozostałymi składnikami. Ja tym razem użyłam miksera, ale maszyna do chleba lub ręka penie też się sprawdzą. Ciasto dobrze wyrabiamy, powinno być gładkie i nie kleić się do rąk.
Gotowe ciasto wkładamy do miski, smarujemy delikatnie oliwą i odstawiamy do wyrośnięcia, na 1 godzinę (powinno podwoić objętość).
Następnie formujemy bochenek i odkładamy na kolejne 30 - 40 minut do ponownego wyrośnięcia. Mój chlebek powędrował do durszlaka wyłożonego ściereczką oprószoną mąka.
Naczynie lub garnek z pokrywką* wstawiamy do zimnego piekarnika i ustawiamy temperaturę na 230 st. Po ok. 30 minutach wyjmujemy naczynie i przekładamy do niego wyrośnięty bochenek. Przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 20 minut. Następnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 15 do 30 minut (jak podaje autorka), ja piekłam 15 minut i wystarczyło. Skórka była już brązowa, więc wyjęłam chlebek, postukałam w dół bochenka. Chlebuś wydał głuchy dźwięk, co oznacza, że jest już gotowy.
Ostudzić na kratce i zajadać :) SMACZNEGO!!!
*WAŻNE! Naczynie koniecznie musi być nagrzane. Inaczej chleb przyklei się do ścianek.
Wygląda świetnie! Muszę w końcu skusić się i zrobić taki chleb na zakwasie...
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych pszennych chlebow. Pieknie ci wyszedl...
OdpowiedzUsuńJa też mogę go zaliczyć do ulubionych :)
Usuńo matko, jaka skórka apetyczna!
OdpowiedzUsuń