Zastanawiałam się nad zamieszczeniem tego przepisu na blogu, bo wizualnie nie wygląda to dobrze. Ale smak rekompensuje wszystko, no i oczywiście łamie i kruszy się doskonale. "Ciasto" lub "ciastko" to smakuje jak dobre ciasteczka kokosowe. Myślę, że można byłoby użyć jako spód pod jakiś sernik na zimno. Albo do mini serniczków. Hmm.... muszę pomyśleć i znowu upiec, bo dzisiejszej wersji już nie ma (chociaż nie zdążyłam skończyć, bo miała być jeszcze czekolada na wierzchu).
Składniki (blacha 20 x 30 cm):
150 g mąki pszennej
100 g cukru trzcinowego
40 g wiórków kokosowych
40 g migdałów w płatkach
1 żółtko
125 g stopionego masła
Wszystkie składniki zagniatamy w ciasto i rozkładamy cienko na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Pieczemy 18 - 20 minut w 180 st. C.
Gotowe!
No jeszcze czekolada do tego i już w ogóle niebo w gębie :) Musiało być naprawdę pyszne skoro tak szybko zniknęło...
OdpowiedzUsuń