Minął prawie rok od mojego ostatniego posta. Ale ten czas leci. Brakuje mi blogowania, więc może zbiorę się w sobie i będę wracać częściej. :)
Na początek mam dla Was TAHINI, domową pastę z ziaren sezamu.
U nas nie ma gdzie kupić, a naszła mnie ochota na ciasteczka z dodatkiem tej pysznej pasty.
Składniki tylko dwa:
200 g sezamu
1 łyżka oliwy (opcjonalnie)
Ziarna sezamu prażymy na suchej patelni na złoty kolor. Trzeba uważać, żeby nie przypalić.
Studzimy, a następnie blendujemy na płynną masę. Na początku włączamy blender na program pulsacyjny, potem już normalnie. Jak masa jest za sucha można dodać oliwy lub oleju sezamowego.
a czemu to taka prawie roczna przerwa była na blogu, hę? :)
OdpowiedzUsuńNajłatwiej można zwalić na brak czasu, bo jednak go za mało, ale prędzej to chyba brak mobilizacji i zorganizowania :)
Usuń