Po chwilowej nieobecności wracam świątecznie z piernikiem staropolskim. Dojrzewał sobie w piwnicy, a teraz już powoli jest zjadany :)
Przepis na ten piernik krąży po wielu blogach i jest autorstwa Lemnis-Vitry. Mówią o nim, że jest pyszny i rozpływa się w ustach. Mnie osobiście smakuje, ale powiem jedno - jadłam lepsze.
Składniki:
1/2 kg miodu
2 szklanki cukru
25 dag masła
1 kg mąki pszennej
3 jajka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 szklanki mleka
1/2 łyżeczki soli
2-3 torebki przyprawy do piernika (po 40 g w torebce)
Do przełożenia:
3 słoiki powideł śliwkowych
Polewa:
200 g gorzkiej czekolady (70 %)
100 g masła
(Czekoladę rozdrabniamy i umieszczamy razem z masłem w misce nad garnkiem z gotującą się wodą. Rozpuszczamy składniki, mieszamy, a następnie oblewamy ciasto)
Miód, cukier i masło stopniowo podgrzewać i mieszać, aż wszystko się rozpuści. Odstawić do ostygnięcia.
Do chłodnej masy dodawać na przemian jajka, sodę rozpuszczoną w mleku oraz mąkę wymieszaną z przyprawą i solą. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do garnka, emaliowanego lub kamionkowego. Przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na ok. 5 tygodni. Do pieczenia zabrać się na tydzień przed świętami lub inną okazją.
Ciasto podzielić na 3 części, każdy placek rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i piec na dużej blasze w 180 st. C przez 15 minut. Schłodzić.
Powidła podgrzewać kilka minut, aż zgęstnieją. Następnie przełożyć nimi placki. Ciasto owinąć papierem i równomiernie obciążyć. Odstawić na 3-4 dni.
Po tym czasie polać czekoladą, udekorować i zjadać :)
A ja nie jadłam lepszego jak na razie (chociaż może te nadziewane..) ;)
OdpowiedzUsuńZawsze dosypuję trochę wanilii i innych wynalazków. Właściwie to jedyne co pochłaniam w święta + pierniczki z tego samego ciasta, ścinków. Mój jest ciemniejszy, z powidłami w których pełno skórek śliwek i lukrem.
ale wygląda.. ach! rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńpragnę też życzyć Ci wspaniałych świąt w ciepłych, rodzinnym gronie :]